środa, 8 maja 2013

Rozdział 16

Weekend spędziłam z Louis'em. Było cudownie. W sobotę pojechaliśmy do jego rodziców, a niedziele kiedy wracaliśmy podjechaliśmy do mojej mamy. Była bardzo szczęśliwa na nasz widok. Później dała coś Lou, ale nie wiem co to było bo nie chciał mi powiedzieć.
Poniedziałek nadszedł szybko, aż za szybko. Wstałam o 7 i ubrałam się w TO, pomalowałam się delikatnie i zeszłam na dół.
- Hej słońce.- powiedziałam i dałam my buziaka w policzek.
- Hej.- odpowiedział, ale dość chłodno i nie dał mi się pocałować. Wzięłam torbę i wyszłam z domu trzaskając drzwiami. Nie wiem o co mu chodziło.

Pierwsza lekcja- matematyka leciała niemiłosiernie wolno. Zamiast skupić się na pierwiastkach i innych ja myślałam o swoim chłopaku. Nie mam pojęcia co mu się stało. Nigdy tak chłodno mnie nie traktował. Ale nie ma co. Nie będę pokazywać, że jego zachowanie mnie drażni albo boli.
Kiedy tylko zadzwonił dzwonek i wyszłam z klasy kierując się od szatni na w-f. Niestety na mnie napatoczył się Tayler. Na moje nieszczęście szatnie były w oddzielnym korytarzu.
- Mówiłem ci suko!- warknął i złapał za barki popychając na ścianę.
- Co?
- Miałaś nie iść na policje!
- Kurwa zgwałciłeś mnie! Uważałeś, że nie powiem tego?
- Masz przejebane. Teraz to załatwiłaś się!- wysyczał na mnie.
- Ale o co ci chodzi?
- Słuchaj suko.- przyparł na mnie mocniej.- Mówiłem, że masz zakaz mówienia tego komu kolwiek! Szykuj się suko na koniec. Ten twój Louis zrozumie jaką szmatą jesteś!- warknął zły. Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale bałam się jak cholera. Nie miałam ochoty zostać w tej szkole nawet minuty dłużej. Poszłam do parku.

Byłam cała roztrzęsiona, a ludzi w parku dużo o tej godzinie nie było więc tam się udałam. Moją uwagę przykuła pewna para całująca się  na ławce. Widać było, że chłopak darzy ją wielkim uczuciem. Postanowiłam przejść obok nich. Ale to co zobaczyłam przeszło moje oczekiwania. To był Louis i Eleanor.
- Szczęścia zakochanym.- powiedziałam i zła pobiegłam do domu. Spakowałam swoje manatki i poszłam do koleżanki. Na szczęście ona musiała wyjechać i przez rok mam mieszkanie. Zostawiłam chłopakom kartkę:

Dziękuję wam za wszystko. Nie wściekajcie się na mnie i nie szukajcie mnie.
Chcę zostać sama. Będzie mi dobrze. Jak chcecie dowiedzieć się czegoś
więcej zapytajcie Louis'a on wam powinien powiedzieć. Dziękuję wam
za to, że mogłam z wami mieszkać. 
wasza Sky

od autorki: rozdział jest głupi i beznadziejny ale nie mam czasu na pisanie długiego  :)

5 komentarzy:

  1. Świetne, nie ciekawie się narobiło. Czekam na kolejny ;D!

    OdpowiedzUsuń
  2. Huhuhu ... Ale się nawyrabiało ! Louis zdradza Sky z El . No nieźle. Rozdział świetny i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak on mógł ... Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o jeju o.O i co teraz będzie ? Pisz pisz dalej :d tylko szybko błagam ! :D

    OdpowiedzUsuń