KLIKAMY
_______________________
No wiem, że to było chamskie, ale co miałam powiedzieć? "Hej Lou wiem, że mnie zdradziłeś ale kocham cię jak głupia"? Gadam jak potłuczona. Przecież on udawał wielką miłość i mnie przeleciał więc sorry. Jeszcze mi dzieciaka załatwił. Może być coś co jeszcze bardzie mnie zdenerwuje?
- Halo?- zapytałam odbierając słuchawkę.
- Proszę cię nie roz...- rozłączyłam się. Nie będę gadała z Louis'em.
5 miesięcy później...
Na świecie jest moja 2 miesięczna córeczka Lizzy.
Ma oczko po ojcu, a resztę po mnie. Ona jest cudna. To moje oczko w głowie. Jest spokojna i nie mam z nią problemów. Lekarz uznał, że mała będzie szybko rosła bo uradziła się mała. Taka prawda. Lizz rosła jak na drożdżach. Rodzice już ją widzieli, a dziś jadę do chrzestnego. Postanowiłam, że Harry nim będzie, a matką chrzestną Danielle. Akurat tak się złożyło, że oboje będą dziś w domu 1D. Nie obawiam się Lou bo on nie może nic zrobić z faktem, że "nasze" dziecko będzie u nich. On tylko dał jej życie, to wszystko. Uznałam też, że lepiej żeby mała znała potem prawdę o ojcu niż bym miała kłamać jej w żywe oczy, że tata zginął. Pamiętam jak ja się wkurzyłam na moją matkę za to.
Poprawiłam włosy i makijaż. Na siebie założyłam czerwone
rurki, białą luźną koszulę, czarne lity i kilka dodatków. Maluch ubrałam w kombinezon z padną. Wyglądała słodko.
Po 10 minutach byłyśmy w domu chłopaków. Nie chciało mi się pukać więc zrobiłam przysłowiowe "z buta wjeżdżam".
- I powiedz mi plusy bycia matką.- powiedziała Dan.
- Mam większe cycki.- zaśmiałam się z resztą.
- A wybrałaś chrzestnych?- zapytał Liam.
- Dan i Hazza.
- Ooo dzięki.- dwójka rzuciła się na mnie. Chłopcy prócz Louis'a bawili się z małą, a ja poszłam do kuchni.
- Gadałaś z Lou?- zapytała Dan.
- Nie i nie mam zamiaru.
- Pogadaj z nim.
- A tamten gdzie z Elką?- zakpiłam.
- Zerwał z nią odkąd byłaś u chłopaków.
- Po co?- zdziwiłam się.
- Pogadaj to się dowiesz.- skończyłyśmy gadać i poszłyśmy do salonu. Zayn próbował nakarmić małą, ale coś mu nie wychodziło. Śmiechu było bez końca.
- Możecie się w końcu zamknąć?!- ryknął Louis. Jak on wyglądał. Nie ogolony, dresy, przygnębiony i wory pod oczami. Lizzy zaczęła płakać. Wzięłam ją na ręce i kołysałam.
- Mógłbyś się zamknąć?! Ona się boi.- powiedziałam z wyrzutem.
- To nasza córka?- zapytał.
- Moja. A swoją może kiedyś będziesz miał.
- Ale..
- Nie ma żadnego "ale" Louis.- powiedziałam. Podałam małą Danielle.- Idziemy pogadać.- złapałam go za rękę i zaciągnęłam niegdyś do naszego pokoju.
- Ja przepraszam.- powiedział.
- Słuchaj. Jesteś debilem! Byłeś ze mną tylko z rozkazu Paula, a ja się w tobie zakochałam i cię kocham. Myślałam, że ty też mnie. A ty wykorzystałeś mnie żeby mnie przelecieć. I co z tego masz?! Masz dziecko. A nie wróć. Dziecko to mam ja, a ty dałeś Lizzy tylko i wyłącznie życie. Obiecuję ci, że jej nigdy nie zobaczysz. Mam cię gdzieś. Zraniłeś mnie, a teraz stać cię na zwykłe przepraszam?! Jesteś dla mnie nikim.- mówiłam, a po moim policzku płynęły łzy.- Teraz nie próbuj..- nie dokończyłam bo mnie pocałował. Brakowało mi jego ust. Byłam w szoku, ale oderwałam się od niego i strzeliłam go z liścia. Chciałam wyjść, ale złapał mnie za nadgarstek i popchnął na ścianę.
- Zrozum, że cię kocham! Byłem z tobą przez to bo kazał Paul, ale cię kocham! Kocham jak głupi! Wiem, że zachowałem się jak dupek. Ale nie wykorzystał bym cię tylko do seksu. Zrozum to, że cię kocham. Chcę być z życiu naszej córeczki i twoim. Chcę być dla ciebie ważny. Wybacz mi. Błagam!- chłopak padł na kolana i zaczął płakać. Było mi go szkoda. Byłam suką raniąc go. Padłam obok niego i mocno go przytuliłam.
- Też cię kocham. Zraniłeś mnie, ale cię kocham.- teraz to ja go pocałowałam. Wtuliłam się w niego jak małe dziecko. Siedzieliśmy tak długo, że zapomniałam o Lizz. Kurde.- Poczekaj chwilę.- powiedziałam i zeszłam na dół. Wzięłam małą na ręce i poszłam do Louis'a.
od autorki: no więc nasza parka się pogodziła! ale to nie kończy ich problemów. Dowiecie się później :D
Awwwwww ta końcówka!
OdpowiedzUsuńNormalnie ryczałam;D
Ochh wreszcie się pogodzili!
No w końcu!
A małą słodka;)
Lots of love.
Czekam na następny xx
taki mały wyciskacz łez
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział,a ten moment gdy się godzą ,albo on płacze,aż zapiera dech w piersiach ,czekam na nn ! I życzę weny :p
OdpowiedzUsuńoooo !!! Nareszcie !! :D Tak się cieszę :d
OdpowiedzUsuńNormalnie boski rozdział :D
Czekam na nn :d ;**
naw końcu! ale słodka jest ta mała *-*
OdpowiedzUsuńuwielbiam !
OdpowiedzUsuńjaki słodziak *-* słodki ten rozdział
OdpowiedzUsuń